Mariusz to człowiek, który mógłby bez problemu załatwić Ferrari na Księżycu, gdyby tylko tego wymagał projekt.
Poznaliśmy się na planie trailera do Prime Show MMA, gdzie organizował wszystko – od luksusowej łodzi
po świetną atmosferę. Potem współpracowaliśmy przy moim teledysku, gdzie znów zadbał o każdy szczegół –
łódka, motocykle, miejsce, wszystko zorganizowane perfekcyjnie.
Kolejny projekt? – bum – Roztańczony Narodowy! Występ przed 50 tysiącami ludzi, diamentowa suknia, prawdziwe brylanty,
skrzydła jak z Victoria’s Secret i ochrona, która pilnowała, żeby nikt mnie ani tych cudów nie porwał. I to wszystko wymyślił i ogarnął właśnie ON.
Mariusz otworzył mi drzwi do kolejnych projektów –  od pokazów mody po międzynarodowe projekty. Jego sieć kontaktów i kreatywność to coś, czego nie przebije
nawet Google. Jeśli potrzebujesz kogoś, kto dowiezie projekt życia – trust me, tylko Mariusz!